czwartek, 14 października 2021

Ossian - Csak a Jót

Od wydanego w 2019 roku albumu „A Reményhozó” minęły dwa lata, a zespół Ossian ma już na swoim koncie dwa kolejne krążki! Ta węgierska fabryka riffów jest nie do zatrzymania. Skupię się dziś na płycie wydanej rok temu, a to z tej prostej przyczyny, że na albumie tym znajduje się aż sześć bonusowych utworów live, pochodzących z koncertu, w którym dane mi było uczestniczyć. Tak, w samym sercu Budapesztu, nad Dunajem, w kultowym klubie Barba Negra byłem i ja, zaliczając jeden z lepszych spektaklów w życiu.

Album ten stanowi więc za piękne zwieńczenie kolekcji koncertowych pamiątek, jakie przywiozłem wówczas z Budapesztu. Nad to „Csak a Jót” to po prostu świetny krążek, jeden z lepszych z tych ostatnio przez grupę wydanych. Po nieco słabszym „A Reményhozó” Endre Paksi i Richárd Rubcsics znów stanęli na wysokości zadania, z górką nadrabiając kompozycyjne słabostki poprzedniczki. Poprawione zostało również brzmienie. Za produkcję riffów od 1998 roku (czyli od płyty „Fémzene”) niezmiennie odpowiada Rysiek i tutaj nawet nie będę strzępił języka – proszę posłuchać: „Egyensúly”, „Te leszel a vad vihar”, albo kapitalne koncertowe „A Barát” i „Soha nem lehet”. Napisałem kiedyś, że jeśli chodzi o zespół Ossian, to już samo wsłuchiwanie się w grę gitar sprawia wiele radości. Bezsprzecznie tak. Richárd Rubcsics to prawdziwy mistrz w swoim fachu. To dzięki niemu grupa Ossian może się dziś pochwalić jednymi z bardziej chwytliwych riffów w heavy metalu.

Ossian to prawdziwy fenomen. Co rok – nowa płyta, ciężko za nimi nadążyć, a przecież większość z tego, co wychodzi, to materiał z najwyższej półki. W tym roku wyszedł ich dwudziesty szósty album studyjny! Chyba zacznę pisać recenzje zbiorcze.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz