niedziela, 11 lutego 2024

Toby Keith - Peso In My Pocket

Toby Keith nie żyje. Gdy po dwuletniej walce z rakiem ogłosił swój powrót i nawet pojawił się na scenie w Las Vegas, wydawało się, że choć walka była mordercza, to jednak bitwa została wygrana. Niestety… Jak bardzo rak wyniszczył organizm artysty dobitnie świadczą jego ostatnie zdjęcia. Gdy z okładki wydanej końcem 2021 roku płyty „Peso In My Pocket” uśmiecha się do nas silny i pewny siebie kowboj, tak ostatnie fotografie wręcz przerażają, choć uśmiech do końca nie zniknął z jego twarzy. Toby Keith zmarł we śnie 5 lutego 2024 roku. 

Jaki był? Właśnie taki, jak na okładce. I jak każda tutaj piosenka – żywa, krzepka i zabawna. Słuchając „Peso In My Pocket” otrzymujemy pełen obraz. To płyta, która nawiązuje do najlepszych czasów artysty. Po nieco spokojniejszej “35 MPH Town” (sam tytuł uprzedzał, że będzie wolniej) Keith ponownie wskoczył w „Thunderbirda”, wcześniej zaprosiwszy kilku kumpli – między innymi Sammy Hagara i Johna Mellencampa. Te nazwiska mówią same za siebie – muzyka country proponowana przez Keitha zawsze namiętnie sympatyzowała z rockiem. Mocna linia gitar i perkusji, chropowatość. Posłuchajcie takich „Oklahoma Breakdown”, „Peso In My Pocket” czy znanego z singla – „Old School”. Toby Keith w pigułce. 

Keith wydał 19 albumów studyjnych, z czego pierwsze cztery uzyskały statusy złotych płyt. Był piosenkarzem, autorem tekstów, producentem muzycznym (ostatnie swoje płyty wydawał sam), aktorem i przedsiębiorcą. Żył 62 lata. Wśród znanych osobistości, które złożyły mu pośmiertny hołd, znaleźli się pierwsza dama – Jill Biden, aktor Stephen Baldwin, Dolly Parton, Carrie Underwood, Jason Aldean i Luke Combs. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz