piątek, 29 maja 2020

Bonfire - Fistful Of Fire

Pogoda, mówiąc młodzieżowo – ssie, chińskie badziewie podobno ciągle w powietrzu, generalnie rzecz ujmując – lipa. Proszę mi jednak wierzyć, że ten prawie całkowicie zmarnowany maj, starałem się ratować jak mogę. Najczęściej za kierownicą mojego samochodu. Odwiedziłem kilka razy Beskid Sądecki, krążyłem po moim rodzimym Beskidzie Niskim, byłem też w Bieszczadach. Uzbrojony po uszy w muzykę – ma się rozumieć.

Niemiecki Bonfire był mi w tych wojażach jak najbardziej po drodze. Ich najnowszy krążek, pod tytułem „Fistful Of Fire”, to świetna rzecz, na której niepodzielnie rządzi energia i dobra zabawa. Bez zbędnej spiny, za to z mnóstwem trafionych i super chwytliwych melodii. Tutaj prawie każda kompozycja nosi przebojowy potencjał. „Gotta Get Away”, „The Devil Made Me Do It”, „Rock ‘N’ Roll Survivors”, „Fire And Ice”, „Warrior”, „Fistfull Of Fire”, „Gloryland” – oto jak w XXI wieku powinien brzmieć melodyjny hard rock. Hans Ziller dorzucił też bardzo dobrą, mocno nawiązującą do klasyki, balladę – „When An Old Man Cries” (do kompletu znajdziemy na płycie również jej wersję akustyczną). Docenią ją fajni Scorpions. Album jako całość zaś, to gratka dla miłośników twórczości takich grup jak Axxis, Mad Max, Pink Cream 69, czy Axel Rudi Pell (który również w tym roku wypuścił kapitalny album, ale o tym jeszcze napiszę). Solidna niemiecka szkoła, od której nie oczekuje się niczego nowego, natomiast zawsze słucha się jej świetnie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz