czwartek, 1 marca 2018

Europe - Walk The Earth

Z tygodnia na tydzień wstrzymywałem się od wydawania opinii o tej płycie, chcąc wycisnąć z niej jak najwięcej. I choć już teraz mogę napisać – ależ to jest dobre (!) –  wiem, że prawdziwego smaku album nabierze dopiero wtedy, gdy dam mu w końcu „wolne” i po czasie do niego wrócę.

Od momentu powrotu zespołu z albumem „Start From The Dark” upłynęło już prawie 14 lat. Dziś nikt nie ma wątpliwości, że jeśli chodzi o Europe, to Joey Tempest i reszta muzyków z końcówką lat 80’ych w zasadzie nie chcą mieć nic wspólnego. Grupa serwuje nam dość surowy hard rock, a to zakrapiany bluesem („Bag Of Bones”), innym razem delikatnie unowocześniony („Last Look At Eden”), a od płyty poprzedniej – noszący wyraźne wpływy Deep Purple czy Led Zeppelin. Na „Walk The Earth” jest tej dwójki jeszcze więcej – zwłaszcza Purpli. W fotel wciskają zaskakująco mocarne riffy z „The Siege”, „Election Day”, czy „Haze”. Na uwagę zasługuje nieco psychodeliczny „Wolves” z przewodnim motywem mogącym kojarzyć się trochę z „Hold Me, Thrill Me, Kiss Me, Kill Me” U2. Jeżeli szukacie słodkich balladek w stylu „Carrie” – nie ten adres. Wciąga ta muzyka, a jako że album nie jest zbyt długi (ok 40 min) – ciężko się od niego uwolnić. Tylko kto by się chciał od niego uwalniać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz