sobota, 24 lutego 2018

Steve Grimmett’s Grim Reaper - Walking In The Shadows

„Walking In The Shadows” to chyba jeden z bardziej średnich, żeby nie powiedzieć słabych powrotów, jakie słyszałem od dłuższego czasu. Zastanawiam się co przyczyniło się do tego, że ten album tak bardzo mi się nie podoba.

Czy to Ian Nash, który wespół z Grimmetem stworzyli muzykę brzmiącą bardziej Niemiecko, niż Brytyjsko (a niech nawet brzmi Niemiecko, ale niech to będzie dobre!). Czy to sam Grimmet, a raczej jego partie wokalne, które nie to, że są złe – po prostu tutaj, na tym albumie mnie osobiście nie leżą. Czy to w końcu brak Nicka Bowcotta (gitarzysty grającego na wszystkich trzech albumach Grim Reaper) przesądził o sprawie. Tak czy inaczej otrzymaliśmy album wypełniony kompletnie nie trafionymi, pozbawionymi emocji kompozycjami, łącznie aż dwunastoma, co mocno komplikuje sprawę przesłuchania całości za jednym razem. Do niewątpliwych atutów tej płyty zaliczyłbym ciekawą, klimatyczną okładkę, dobre brzmienie i całkiem niezły utwór tytułowy. Byłoby nie fair, gdybym nie wspomniał, że podoba mi się tutaj jeszcze jeden numer! „I’m Coming For You”! Tak, to jest to co lubię i tego powinno być tutaj więcej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz