środa, 14 lutego 2018

Stan Bush - Change The World

I tutaj mógłbym napisać identyczną recenzję, jak w przypadku poprzedniego albumu tego artysty, czyli wydanego trzy lata temu „The Ultimate”. „Change The World” jest bowiem równie (o ile nie bardziej) porywający i do szpiku przesiąknięty starą szkołą, duchem nieśmiertelnych klasyków, takich jak „The Touch”, „Never Surrender” czy „Fight To Survive”, będących ozdobą 80’sowego kina akcji z „Kickboxerem” na czele.

Stan Bush ani o jotę nie odbiega dziś od dawnych standardów. Wciąż umiejętnie pisze chwytliwe, pełne animuszu kompozycje z pogranicza AOR i melodyjnego rocka, śpiewając przy tym jak za dawnych lat. „Change The World”, „Warrior” i „Born To Win”, które otwierają płytę nie pozostawiają żadnych złudzeń – Stan ciągle ma się dobrze. Ba! Z płyty na płytę jest coraz lepszy! W sercu radość, repeat rozgrzany do czerwoności i gaz do dechy, bo to kolejny, godny polecenia samochodowy krążek. Szkoda tylko, że album ten, podobnie chyba zresztą jak „The Ultimate”, nie został wydany w naszym kraju. Cóż, nie dość, że wartościowej muzyki coraz częściej próżno szukać w polskich rozgłośniach radiowych (z małymi wyjątkami), to jeszcze biednieją nam półki sklepowe. Ech, Change The World…

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz